środa, 30 grudnia 2015

Czas nie istnieje!

"Cóż za fantastyczna myśl przyszła mi do głowy: aby w ogóle nie zwracać uwagi na czas"

William Hazlitt

Cóż bowiem jest tak magicznego by rzec, że zmiana z 5 na 5 coś zmienia?
Potrzeba jak pchającego kule od kręgli. Jaki jest największy motor, przedziwny ciąg ku zmianie? Jakiej ja potrzebuje zmiany zatem? Zachowuje wewnątrz stan, że jestem szczęśliwy! Zdać sobie sprawe z tego, że jest się szczęśliwy. Co to znaczy? Co to znaczy? To znaczy, że spełnia się we mnie samym i dokonuje to, co możliwe na tą chwile.
 I mógłbym być ceniony za jasny umysł, za każdą twórczą myśl, ceniony przez 14 000 000 osób, jednak nie jestem, mógłbym też wówczas mieć znacznie więcej tych pospolicie mówiąc zielonych, przez które większa część świata zaprzedała dusze! Jednak to się nie dzieje. Jednak zachowuje wszystko, bowiem czynie to, co możliwe nie oczekując. Zatem, to najwspanialszy możliwy czas szczęścia. Bowiem jakie posiadanie obliguje do szczęścia? Pragniemy 1000 spraw, które jeśli by się spełniły nie dały by szczęścia. Najpiękniejszy to moment gdy czynimy coś, co jest zgodne z prawdą kim ja jestem? Tym kim się staje przez wszystko, co robie. Nikt mi tego nie nakazuje. 

Jestem wiem dziś niepoznany, jedynie na palcach dłoni moge zliczyć to poznanie.
I pisze te słowa, bym miał je kiedyś w pamięci. Jeśli bowiem zachowam tą chwile teraz, chwile szczęśliwości niech i będzie mi dodane. Jednak dobro o które tu chodzi to tylko bezwzględnie, poznanie mnie samego ku temu by móc mówić człowiekowi o nim samym. Bo tylko to mam na względzie. Jednak sam chce i pragne być człowiekiem o którym mówie. By być teraz szczęśliwym nie musze być sławnym artystą, aktorem, ... jedynie Człowiekiem to największe wyzwanie jakie odnajduje w swoim życiu.

 Bycie Człowiekiem Sercem i Duszą!

Istotnie i mam kilka, bądź jedną taką rzecz, która jest nieustannym czekaniem, że czekam chwili ...



poniedziałek, 28 grudnia 2015

Śniąc

Myśle o senności. Niegdyś będąc o wiele młodszym niż teraz nieustannie czekałem by nastała noc, czekałem na nią. To stan rozmarzenia. Przedziwny we mnie samym chłopiec. Okazuje się, że jak wtedy nie rozumiałem sam siebie, tak teraz rozumiem samego siebie sprzed wielu lat. Rozumiem tego chłopca, co w nim pałało, ku czemu i jak?
Te sny były szalone, bowiem ja wiedziałem, że śnie. Sny były jak malowane obrazy na płótnie. Wiedziałem też, że gdy skocze z wysokiego budynku obudze się, nie robiłem tego szybko, lecz pod koniec. I bywało różnie i sny bywały różne, noce różne, a ja? 

To wielka podróż, to bycie sobą, to ciągłe odkrywanie samego siebie. 




czwartek, 24 grudnia 2015

Na nowo!

Jezus nie jest mglistością. Czymś z poza nas, jest w Sercu. Spojrzałem dziś na 400 osób ciała i oczy, dłonie, stóp nie spostrzegłem były skryte.

Chciałem zobaczyć patrząc Jezusa w tych oczach patrzących na mnie, cóż za widok. Czuć tą potrzebę serca u każdego człowieka skąd przebywa i czy idzie? Słowa o których myślę to miej płomienną wiarę, Jezus mówi nie tylko byś płoną, Jezus nie tylko kruszy to, co zastałe, mówi i przypomina, że Ty jako człowiek potrzebujesz miłości, Serce bez miłości umiera i prawdą jest, że w tym świecie jest tylko pewna część osób którą jesteś wezwany by kochać to rodzina, to Ci, którzy wiedzą, że jesteś, że żyjesz, że jest ktoś taki jak Ty! To wiele, to znaczy, że każdej z tych osób możesz powiedzieć miej wiarę, miej nadzieje!

Jezus dziś przychodzi i mówi nie tylko o miłości, nie tylko to, by Serce, te głazy serca pękły, lecz mówi:

Miej wiarę odwagi życia, bowiem nie musisz się bać, miej odwagę wyboru, pójścia za marzeniem, odwagę myślenia o sobie wspaniale, Odwagę wiary w to, co skryte w Twoim Sercu! Mówienia wierz, uwierzaj, niech płomień ogarnia Twe dłonie, całe ciało, bowiem jesteś istotą, która opromienia ten Świat! Nic nie nada temu Światu blasku tylko Serce człowieka w którym jest Światło Boga!

On zaś Jezus, Bóg ciągle zanurzony jest w tym świecie! To wymaga największego kroku od człowieka ODWAGI, Wiara to wielka Odwaga! Wszystko może ulec zmianie! Możesz zmienić historie, tak Ty! przez to, że Żyjesz, że Twoje Serce Bije! Jesteś delikatny, jednak mogący zmieniać! Jezus stał się Dzieckiem!

...

Niech Duch Święty Cie Dotknie i Napełni!

...


wtorek, 22 grudnia 2015

Pociąganie

I myśle sobie dziś, teraz o tym, że dobro, to obiektywne dobro, piękno jest pociągające, jest atrakcyjne. Pociąga bowiem człowieka ten świat wewnętrzny drugiego człowieka, to, co w nim zachodzi i co się staje. Swoiste niewyczerpanie. Prowadzi mnie ku tajemnicy swojego serca. Świat Twojego wnętrza jest jawiącą się mgławicą wrzechświata, strumienia pytań pociągania, odrywania stóp od ziemi.



poniedziałek, 21 grudnia 2015

Boże Narodzenie!

Bowiem Jezus zwycięża, Bóg zwycięża w Człowieku zawsze przez cichość, bowiem, nie istnieje nic bardziej bezradnego niż dziecko, a jednak to Dziecko jest drogą kroczenia każdego i jak mędrcy kroczyli, mądrość ich prowadziła, tak w tym świecie jest ta sama łaska, która prowadzi ku Bogu!
Bóg jest taką mocą, która sprawia, że każdy moment w którym ludzkie Serce jest napełnione Wiarą może zostać przemienione. Zatem nie pisze tych słów dla słów tylko Wesołych Świąt, bo cóż to znaczy? Pisze to, bo trzeba Odwagi! Gwałtowności wyrwania tego serca, Twojego ku innym miejscom, jeśli sam Duch Święty Tego Pragnie, Pragnie. Nie istnieje szczególna gotowość ku przemianie, jest tylko czas obecny, są te sekundy, że teraz płynie w Tobie krew i sprawia, że żyjesz i nic Ci nie brakuje by żyć. Bądź Odważny i Odważna Pełna Wiary! I Pełen Wiary, że wszystko stać się ma Teraz! Niech Wasze Serca będą jednym Sercem, sercem Z Boga!

Bycie z rodziną w święta jest trudne! Trudno kochać Rodziców, Brata, Siostrę łatwiej chłopaka i dziewczynę, lecz... Tu Serce Wasze zaczeło bić i tu ma bić! To wielkie Wyzwanie, dlatego Nieście Nadzieje Rodzinie, nie myślcie o sobie, lecz z Duchem Świętym,To potrzeba by Go wezwać zmieni się cząstka Serca w kimś, jeśli uwierzysz, masz czas całego życia. Bóg Zbawia 2000 lat, dlatego Ty nie załatwisz niczego w kilka. Sam Bóg, Jemu wystarczy jedna sekunda, lecz człowiek potrzebuje czasu. Nie lękaj się!

Niech Serce studzone wpierw kroplami ku cichości zapłonie ku miłości!
Ogniem Miłości!! Zawsze nie tylko teraz! Tu chodzi o każdy czas i Miejsce.
I jakże ważne jest to by, by świadczyć o tej jasności, by mówić o niej! By nie tracić tej Wiary, by mieć ciągle nieustannie nadzieje, ku stawaniu się zawsze możliwych rzeczy. W momencie gdy jest nam najtrudniej, gdy dusza jest jak gdyby pozostawiona, człowiek wówczas może mówić Boże nawet jak nie czuje Cie dziś tak jak wczoraj, dziś jesteś. Dziś jesteś Taką jasnością, którą nie pojmuje. Bowiem pragnij mówić bratu i siostrze, nie trać tej nadziei. To piękna wolność, gdy serce zabiega o inne, staje się wolne , nie myśli o sobie, to pouczenie idące ode mnie ku bratu zawsze wskazuje na wyższość niż to względem siebie samego. Bóg jednak wylewa na całość. Niech Serca Wasze będą Gorące, spętane Ogniem Jasności Boga! Gromów. Bóg jest Mocny!

Bądźcie Pozdrowieni w Bogu!




środa, 16 grudnia 2015

Noc

Wstawanie by 6:00, na 6:30 być w kościele na roratach jest nielogiczne, w pewnym sensie jest to nielogiczne! Wiara jest nielogiczna, Wybór Jezusa jest nielogiczny. Dokonuje się swoista przemiana w której to, co na początku jawiło się jako nielogiczne staje się logiczne. Staje się to jedyną logiką, tak, że wcześniej ani później, nie istniała żadna inna logika. Była jedynie złudzeniem. Właściwie to miłość, przecież człowiek próbuje, każdy człowiek na swój sposób próbuje kochać. To jednak to również jest nielogiczne, musi być podobną bynajmniej jeśli nie równą temu nielogiką. Świat, Człowiek potrzebuje tak nielogicznie patrzeć, słuchać i myśleć. I wiem też, te słowa nie są łatwe, brzmią jak gdyby pochodziły z innego czasu i miejsca jednak to obecny czas i miejsce. Świat próbuje wmówić swoją logikę podczas gdy ona nigdy się nie sprawdzała. To jedyne słowa w związku z tym co przychodzi. Przychodzi Jezus, przychodzi identycznie jak przez każdy z 365 dni roku. Jedynie zapomnijmy o tym by traktować ten czas jako święta, które miną, nic nie mija. Ma się stawać odczuwalna zmiana w środku. I to jest nielogiczne. To jak krople zmieniające głaz, ludzkie serce jest często zimnym głazem, lecz Jezus przemienia go w delikatność. To najważniejsze w tym świecie mieć wiare w takie zmiany. Dobrze, że myśle o tym nie bliżej 24.12.2015. Bowiem to myśl i potrzeba wiary na każdy dzień i myśle o Tobie, który to teraz czytasz.

Dobrego Dnia!





poniedziałek, 14 grudnia 2015

2015!

Czuje powiew, niebawem rok zatoczy koło. Ten umowny czas wybrzmi pewnym własnym skończeniem. Najwspanialszy to rok. Staje widząc obraz, co się stanie ze mną samym za rok, dwa lata? Zmieniaj się i żyj by każdy mógł powiedzieć:

"Stał się jeszcze wspanialszy, jako Człowiek, jako Mężczyzna"

Czas bowiem jest stosowny ku temu pięknieniu człowieka. Żyjemy by stawać się piękniejszymi dla drugich.



piątek, 11 grudnia 2015

Tu

Pod tym wszystkim, co zewnętrzne, co istnieje na tak zwanej powierzchni, co widoczne jest wpierw - pod tym wszystkim - ni mniej, ni bardziej kryje się człowiek. I jakkolwiek byśmy się trudzili, by za pomocą tego, co zewnętrzne, co przejawia się nam wpierw, by tym nazwać tego człowieka - dalecy jesteśmy od tego jaki i kim jest? Lecz nawet wchodząc w tą przestrzeń wewnętrzną, jesteśmy bliżej, lecz nie wystarczająco, by mowic: "znam prawdę o tym człowieku". Czy zatem jest możliwe, by ją poznać? Czy człowiek, drugi człowiek, jest do tego zdolny?
 To poznanie człowieka w świetle obiektywnym na tym świecie jest w pewien sposób niemożliwe - Poznanie!, lecz poznawanie? Owszem. To ciągle jest możliwe. To zgłębianie człowieka. Patrząc zatem z tej perspektywy, stan, gdy mówimy o drugim człowieku, że jest określony -Jest nieprawdą. On owszem jeśli tego pragnie, tu to słowo jest kluczem. On ciągle się staje, ciągle ten proces psychiczno - duchowy w nim zachodzi. Proces dany czlowiekowi. I dalej - to w tym indywidualnym człowieku zcalić ma sie ten prawdziwy on sam.


czwartek, 3 grudnia 2015

Kartezjusz!

  
 Moralność odczytywana jest przez istotę rozumną i wolną. Rozpostarta nieskończoność gwiazd nade mną i prawo moralne we mnie. To prawo wiąże człowieka, wiąże go od wewnątrz. W Kartezjuszu stała się wielka droga dostrzeżenia świata, siebie samego przez drogę idącą od środka. Przedziwna to niesłychana droga. Wszystkie bowiem drogi, czy to wynikłe z obserwacji świata, kosmosu, praw natury, że istnieje tu harmonia. Czy sama rzecz rozumna wskazująca, iż ja sam, ja człowiek, nie stworzyłem tego, co widzę, planetę ziemia. Z tego wynika argument. Musi zatem istnieć ktoś o potędze przekraczającej mój umysł. Skoro zaś to, co widzę jest dobre i ja sam odnajduje w sobie dobro jako ciągłość wyboru tego dobra, to Ten Ktoś musi być Mocny i Dobry.

Kartezjusz pragnie to dostrzec od środka, bowiem twierdził, że odpowiedź jest we wnętrzu. Tak! bowiem każda z drug prowadzi do prawdy bezwzględnej tak, że wszystko, co jest przestrzenią wiadomą, ale i niewiadomą prowadzi do Boga. Wszystko wynika i poruszone zostało i jest przez Niego. Jednak Kartezjusz uznał tak wielką ludzką małość wedle poznania, iż określił, że tylko to, co dostrzegane, wąskie, lecz dostrzeżone przeze człowieka dla niego w obecnej chwili jest prawdą. Zaprzeczyć bowiem temu, co się we mnie staje ( zaprzeczyć temu, co myślę, że tak mi się pomyślało) nie mogę, bowiem to istnieje, choćby tylko dla mnie. Jednak jeśli ma całość dostrzegania człowieka łączyć jedno spoiwo odczytywane w różnych cząstkach, lecz z jednego ogromu czegoś, co jest ponad nami, to jednak te fragmenty są prawdą. Prawdą, która chyli się ku człowiekowi. Ona chyli się ku człowiekowi.

    Wiąże nas prawo moralne. Zachodzi to w istocie wolnej i rozumnej. Wiąże nas w sposób tak cudowny. Wiedza, ta pewna ludzka pojmowalność nie jest nigdy czymś własnym. To wszystko jedynie człowiek odczytuje, dostrzega przez umysł i serce, przez tą przedziwną otwartość. Nie przyjmowania świata jakim jest, lecz jaki ma być, gdzie ma podążać. Tą dążność tego świata odczytać możemy w sercu! To stanowi drogę tego, jaki ten świat ma się ciągle, nieustannie stawać. Bez tego ciągłego procesu w człowieku, wszystko inne , zatem świat staje się zaprzeczeniem prawdy.

    Kartezjusz uczynił tą wielką drogę! Wielką drogę i podróż wpierw ku własnemu wnętrzu, by zrozumieć to, co zewnętrzne. Niegdyś pisałem, że droga, te ludzkie podróże i poruszenia w głębi niego są równe ruchom konstelacji gwiazd i światów niewidocznych tu na ziemi. Na równi z tym, wszystko, co zewnętrzne nie będzie zrozumiane, sam człowiek nie będzie rozumiał sam siebie bez myśli, kim ja jestem? To ciągłe KIM? To mnie czyni na nowo człowiekiem. Gdybym jednak pozostał tylko na tym założeniu jestem człowiekiem, cóż bym wiedział o sobie samym? Mógłbym założyć zarazem, iż nie istnieje. Jak bowiem mówić, iż człowiek żyje jeśli to życie nie dokonuje się w jego życiu? Jeśli nie ożywia on tego, co istnieje wokół? Dlatego czymś naturalnym wedle tego jest, iż nie żyjemy, lecz umieramy i jest to śmierć serca i duszy, śmierć to nie ta fizyczna niemożność, zbyt było by to proste. Tylko żyjące serce ożywia drugiego człowieka, ożywia nas samych, bowiem ten drugi człowiek w którym staje się przez to życie czyni na równi do nas, ofiarowuje to jedno swoje życie. Jesteśmy przekazicielami życia, piękna, dobra, radości. Stworzeni ku miłości, dla niej! Gdzie drugi człowiek jest dla nas naprawą, dla niego bowiem stawać się ma miłość, ku niemu stawać się mam lepszy.
  
  Być W JEGO życiu, w tym Jego teraz, dostrzec mam to JEGO życie jakie jest. Z Nim podążać, z Nim IŚĆ tą jedną drogą, by stała się i moją, by wiedział, że jestem. Dla Niego ŻYĆ, dla NIEGO, dla Niego umrzeć, bowiem to umieranie dla Kogoś, aż do śmierci własnej. Człowiek przez nieumiejętność miłowania rani drugą osobę, lecz i dla niej i przez nią staje się lepszy, bardziej miłujący, to droga od śmierci do życia. To jest możliwe, bowiem to nie jest z Nas. I Całość ta ma być Chwałą ratunkiem dla Tego świata, każdego człowieka, pokolenia. Wiem, jeśli pozostawię po sobie miłość ona rozleje się w sercach ludzi ku chwale Tego, który stworzył Wszystko, który jest Jasnością. Jasność, którą musimy odczytać w sobie,  bowiem ku jasności zostaliśmy stworzeni, dla tego tu i teraz! To obecna chwila, jest Jasna. Obecny czas, świat i ludzie są najlepszym światem z możliwych dla Ciebie, dla każdego z osobna człowieka. Musimy widzieć i patrzeć na świat oczyma wielkiej nadziei, by widzieć piękną perspektywę możliwości jakie są w tym, co jest! Nie w tym czego nie ma. I dziś teraz powiem, wierze w to, bowiem doświadczam tego o czym pisze!
   
 Zostałem stworzony Przez Jasność, Przez Boga, który porusza wszystko, co żyjące! Stworzył mnie i Ciebie największy z możliwych!



środa, 2 grudnia 2015

Dusza

W płynności czasu nasze ciało się zmienia, lecz ten sam czas już inaczej wpływa na wnętrze. Szalenie go potrzebujemy. Jak gdyby ciało kłóciło się z duszą. Życie to wędrówka duszy w ciele. Dusza nie podlega procesowi jakiemu podlega ciało.
To świadczy o pochodzeniu duszy i tego, że przekracza ona świat fizyczny, świat patrzenia i postrzegania świata.






On?

Podejme się tematu szalonego, bowiem mam wszystko by o tym napisać otóż mam ograniczony umysł. I w tym ograniczeniu zechce napisać o Bogu. Czy jest możliwe by człowiek to uczynił? Jakim sposobem?
Czy przez umysł? Serce? Rozum? Intelekt? Uczynie to przez niewiedze, krocząc drogą mgły, która opada, gdy się długo idzie. Czuje, że ludzki umysł jest zanurzony w świetle. W świetle przez pewną ludzką czystość serca, nie nieskazitelność, przez naprawe tego serca.

Ciągle jesteśmy naprawiani od środka. Dotykani od wewnątrz
- przekłuci dłońmi delikatnymi jak soczystość owocu. Coś, co staje się tak delikatnie, a zarazem stanowi swą dostrzegalność, mając kształt.




10 lat

Czas jest czymś co pozwala by z ziarna stał się piękny kwiat. Gdyby czasu nie było bylibyśmy wszyscy zawieszeni w bezruchu fizycznym i umysłowym. 10 lat matury, mojej niebawem. Nigdy bym się nie spodziewał takiej zmienności. Gdybym miał 10 lat temu wymarzyć sobie takie dziś? I sny nie były by tak wspaniałe. Zatem każdy z nas staje w obliczu wielkiej zmienności. Co się w Tobie stało i staje teraz i przez te 10 lat? Jesteśmy tak już inni. To niezwykła dojrzałość słów, które kiedyś były nieistotne, często głupie, dziś słowa zmieniają, spotkania zmieniają.

Spotkanie z Tobą, ale i z samym sobą, wszystko jest po coś, może i bardzo ktoś potrzebuje tego spotkania. Dziś wiem, jesteśmy dla kogoś, po coś co jest bardzo określone.

Do zobaczenia w innym Świecie!








Dłonie.

Potrzebujemy drugiego człowieka, bowiem tylko dzięki niemu możemy uczynić coś dobrego. To wielka wdzięczność i łaska, że możemy w tych chwilach czynić dobro.

I ta ulica, ta Pani, która poprosiła o pomoc. Jakaż ludzka wdzięczność, że człowiem może w tej chwili życia być, pomóc. Tylko wtedy przedziwnie się zbliżamy i wiemy dlaczego jesteśmy.




Koniec?

Koniec świata nie nastąpi tak szybko jakbyśmy mogli się spodziewać. Co więcej na nic tu się zda ludzkie spodziewanie.

Myśle jednak, iż w każdym z nas dokonuje się koniec świata, który wskazuje na utrate nadziei. Ta perspektywa, że jestem tylko niewielkim punktem w całej histori świata, jest oszałamiająca, że mój kres nastąpi. Każda sekunda mnie do tego przybliża.

Wybierać tak jak gdyby w obliczu końca świata. Czy byłby to ten sam wybór, co teraz?




Ach!

Nie tyle bym miał w tym względzie wątpliwości. Jednak z całym przekonaniem powiem, napiszę. Wszystko, wszystko, co wychodzi z człowieka, całość tworzenia jest i istnieje, jest podyktowana drugiemu człowiekowi. Wszystko staje się prawdziwsze i głębsze gdy on jest, bowiem mówie wówczas do Niego, ku niemu, bez niego nic nie ma sensu. Bezsensowne bycie, bycie jeśli nie jest dane drugiemu. Na każdej płaszczyźnie. Bowiem mówie w Twojej obecności, mówie - ta akustyczna fala przenika fizyczność i zatrzymuje się w umyśle i sercu. Wiedz, to na ile się zatrzyma, na ile Cie zmieni jest już jednak tylko Twoją drogą.

Projekt Serce.


Projekt Serce

TRAILER!!
Było szczególnie, przyszli szczególni ludzie m.in. starszy Pan, który pojawił się jak gdyby z nikąd. Jeden taki starszy Pan, każda zaś inna osoba była zupełnie inna. Ta całość i zupełność każdej z tych osób jest nie do odtworzenia w innym czasie.
Po spektaklu rozmawiałem z tym Panem, jak z każdą z osób. Mówił: "Pan lubi filozofie"

"Tak, to cały ja" odpowiedziałem z uśmiechem, nie zaprzeczyłem. Czasami zaprzeczamy, gdy ktoś pyta. Nie zaprzeczamy, mniej zaprzeczenia gdy pyta starszy Pan, wówczas i łagodnie nam przyznać, że coś w nas jest dobre, tak warte uwagi i piękne. Wyobraźmy sobie zatem, że otaczają nas dojrzali ludzie, jedynie dojrzali, którzy pytają czysto, ich myśli czyste, pytania kierowane do człowieka, są pytaniami o niego. Pozostaje mówić jak mówi się o drzewku, które widzimy, że jest zielone, rok wcześniej było mniejsze. Kiedyś będzie wielkie, większe od nas.

Wróćmy jednak.

Byłem na ulicy przed spektaklem i zobaczyłem właśnie tego Pana mówiąc zapraszam na spektakl.

"Właśnie ide na Projekt Serce"

Myślałem, że również pogodnie jak ja zaprosiłem, On z uśmiechem i pogodą odpowiedział, lecz, czy pójdzie? Idzie, zatem był. Powiedział, że przeczytał w gazecie i był ciekaw.
Nie pamiętam tytułu gazety.
https://youtu.be/T_if8ckFdeA