Są kobiety, które kryją się, zdają się być równie nieuchwytne jak sarny.
 Przechodzą i wokół czuć rumianek. Mógłbym powiedzieć, że to rumiankowe 
kobiety, lecz nie zupełnie tak jest. Jedna z nich pewnego dnia miała 
dłonie jakich wcześniej nie czułem. Tak jak gdyby ta delikatność nie 
miała końca, jakby nie mogła się nazywać w określony sposób. Nie był to 
dotyk nawet pieszczotliwy, lecz koił, był najbardziej tajemniczy ze 
wszystkich. Pieszczoty wcale nie są "łatwe", to znaczy, bywają rożne. 
Można je dzielić na kategorie, podkategorie. Istnieją- jedne prawdziwe, 
inne, które się tam zbliżają, i jeszcze inne, które nigdy nie zaczną się
 zbliżać.

 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz