Nie o przyjemność w życiu chodzi. Istnieje różnica miedzy tym, co dobre i przyjemne, samo zaś dobro nie musi być subiektywnie przyjemne, by mogło nim być. Pocałunki mogą być przyjemne, lecz nie być "dobre". Chodzi o pewien możliwy rozdźwięk między jednym, a drugim. Rzeczy, które nie są "złe", wcale nie muszą być dobre, a mówiąc ściślej to zło w nich jest ukryte. To szalenie trudne, by to uchwycić; coraz bardziej przekonuje się do pewnego zwrotu, którym się ostatnimi czasy posługuje: "Życie jest poważne", jest poważne, bo o piękno w nim chodzi.
Wszystko winno wrosnąć w nas jako sztylety łagodności, które przecinają spętane liny serc. Liny każdego serca. Spętane brakiem tęsknoty.
John William Waterhouse: Zaduma
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz