czwartek, 25 grudnia 2014

Teraz.
Słowo pisane jest zapisem myśli człowieka wynikłych z pewnego splotu zdarzeń. Określa to czas - jest to zawsze zderzenie się przeszłości z teraźniejszością, gdzie przyszłość bynajmniej w wymiarze niejako psychicznym również bierze udział. Jeśli mówimy o przeszłości to mamy na myśli takie rzeczy, sytuacje wnętrza, które stworzyły to teraz, a więc i pewną moją teraźniejszość. Przyszłość jest wypadkową tych dwóch funkcji, pewną możliwą, a jednocześnie to ona jedynie będzie się stawała, będzie dookreślana, określana. Do tego teraz dziejącego się możemy wnikać przechodząc tą tylko linią! (teraz obecne, istniejące) w przyszłość- stwarzając ją tylko i jedynie przez to teraz. Bez tego przyszłość nie istnieje. Lecz co innego mnie zastanowiło, to zbiegniecie się tych nazwijmy to pewnych rzeczywistości w naszym umyśle. To one odsłaniają, lecz czym jest to odsłonięcie?, prawdą?, dostrzeżeniem czegoś?, zatem, co by miało to być?. Jest to pewien ogląd na to co jest, jakie jest?, gdzie jestem postawiony Ja?, i kim jest, czym jest to Ja? - chce się to często wydostać z nas na zasadzie pewnej refleksji, bądź czegoś więcej. Niewątpliwie jest to pewien punkt naszego umysłu w którym koncentrują się pewne siły tkwiące w człowieku - wrażliwość, to co winno nim kierować, co kieruje, kim jest On?, sprzężenie się serca, umysłowości, cielesności na gruncie tego pewnej prawdy gdzie to istnieje?, gdzie zostało pozostawione?, gdzie prowadzone?, dokąd istotnie zmierzają te siły człowiecze?, i czemu są oddane?, Jest trudne by ten wgląd mógł ciągle dawać o sobie znać, to z czego winniśmy nieustannie korzystać to nasza rozumność!, Ona daje miarę wszystkiemu, jest ośrodkiem funkcją ludzkiego bytu, mądrość ją wypełnia, wola winna ciągle pełnić tą dyspozycje rozumu.


Michelangelo Antonioni: "Powiększenie" (1966)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz