sobota, 28 listopada 2015

Moja klata, nie klata, teatr nie teatr, sztuka nie sztuka.

Człowiek ma być człowiekiem we wszystkim, co czyni, co mówi, co myśli, co w nim żyje, ma żyć. Jeśli tego nie ma umiera za życia!

Sztuka nie ma być oddzielona od człowieka, ma na niego wskazywać, wskazywać na to kim jest człowiek w świetle prawdy o nim, nie zaś przez prostactwo. Jeśli po obejrzeniu sztuki jakiejkolwiek człowiek wychodzi zgorszony, to nie można nazwać tego wolnością. Wolność nie godzi w człowieka, wolność domaga się prawdy i dobra, owoców. Ten zaś kto nie jest mądry, niech zatrzyma się nim myśl by go skierowała by się odezwać. Nie można oddzielić moralności i wartości od żadnej dziedziny życia. Teatr nie jest wymyślaniem rzeczy na nowo, to ukazywanie ciągłej prawdy i piękna, a ta nie jest relatywna, zależna od punktu widzenia. Jeśli zaś ktoś tego nie pojmuje niech milczy. Jedyna rzecz, która daje prawo by coś mówić to jeśli z tego człowiek stanie się lepszy. Rozumniejszy. Rzemiosło, talent, teatr instytucjonalny czy też nie to wszystko za mało i jest niczym jeśli nie przyświeca temu dobro. Jeśli brakuje tego fundamentu. To tak pojmowalną bez tego wolność nazwać trzeba kłamstwem, oszustwem i pozbawianie człowieka życia. Bowiem bez wartości, bez dobra i piękna umieramy już za życia. Niestety proces schodzenia teatru na manowce już się rozpoczął. Dobrze, bo dobrze jak zło jest widoczne. To nie będzie trwało wiecznie. Człowiekowi dziś nie jest potrzebny taki teatr, i taka sztuka, człowiekowi dziś jest potrzebne to by wiedział, że jest słaby i sam w sobie błędne jest wszystko, co czyni jeśli brak moralności, brak odniesienia do Boga. Wolności to i odpowiedzialność! Mamy się stawać bardziej ludzcy. Nie wolni zwichrowaną kłamstwem wolnością.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz