sobota, 28 listopada 2015

Uchodźcy i Niebo!

Myśleć o niebie, a jednocześnie być na ziemi, myśleć o tym wszystkim, co Bóg uczynił, lecz nadal pozostawać tu?

Zatem jak być w tym teraz obecnym?
To fundamentalne pytanie!

Jednak ten czas obecny jest określony celem. Ten cel tu dla każdego człowieka jest jego wielkim odkrycim. To większe odkrycia niż te które dotrwały do 2015 roku, odkrycia, które spowodowały, że ten konkretnie człowiek, wiemy o nim bowiem jako pierwszy zbudował zamek, czy też zębatke, bądź wybrał się jako pierwszy w kosmos.

Tu mówimy o zupełnie inny odkryciu, mówimy o dostrzeżeniu, dotknięciu swoimi oczyma tajemnicy siebie, a zatem prawdy. Ona to jest większa niż bycie na księżycu.

Celem życia tu jest by żyć z perspektywą Jezusa, który Zmartwychwstał, że granica strachu, granica lęku, każda granica, która dziś nas trzyma, ku wszystkiemu jest stworzona teraz już jedynie przez nas. W człowieku ma się zdarzyć ten ono wielki krok. Krok ten jest większy niż księżycowy.

Myśle o tej zmianie, która ma się zdarzyć,  ma się wypełnić. Gdybym miał być gdzie indziej już bym tam był. Powód jednak dla, którego jestem postawiony teraz tu, jest niewątpliwie ciągły, ten sam.

Bóg stworzył człowieka i myślimy, że każdy kolejny jak gdyby, każda istota rodząca się teraz to kolejny człowiek. Otóż nie, to jest pierwszy człowiek, to człowiek szansy rozpoczęcia od początku. Jednak zależny jest on od wszystkich, to jaki dziś jest świat, świadczy o tym jak zostanie przyjęty ten oto nowy człowiek. Zarazem pierwszy i najważniejszy, jak gdyby ostatni, lecz pierwszy. Każde istnienie jest pierwsze jedyne i ostatnie, bowiem nie będące nigdzie na zachodzie, ani na wschodzie, na północy, ani południu.

Gdyby człowiek zdobył się na taki akt wiary wierze, że ponowny powrót, przyjście Boga, nie znaczył by końca tego świata. Sądze jednak on nastąpi jednak może być inny niż wyobrażenie zniszczenia przez wojny. To zniszczenie dokonuje się w sercu, wojna jest tego oznaką, więc jeśli pytamy dlaczego jest wojna, dlaczego cierpienie, dlaczego krzyk?
Zapytaj o Serce i Dusze, jakie jest serce dziś każdego człowieka? Jakie jest serce ludzkości? Jakie jest Twoje serce?

To jest pytanie o kondycje w jakiej dziś jest człowiek? Można by powiedzieć, iż u progu końca II wojny światowej kondycja ta była dobra. Dlaczego znów jest podobna? Co się zdarzyło i staje w każdym ludzkim sercu, że znów człowiek jest w tym samym punkcie? Znów?

Jaka zmiana musi się dokonać, a się nie stała? Wine za to ponosi człowiek!

I ktoś pyta o uchodźców, czy przyjąć, czy nie? Samo przyjęcie nie zmieni niczego, a wprost powiem, nie odnajduje słuszności w przyjmowaniu uchodźców. Słuszność odnajduje w tym tu oto pytaniu. Jakie ma dziś serce ludzkość. Pytanie to ma trafić do każdego ludzkiego serca indywidualnie.

Czy żyjesz dla siebie tylko? Czy widzisz potrzebe w drugim człowieku? Egoizm to miecz w serce zadany drugiemu, zadany sobie. Wszystko sięga głębiej i dalej niż sądzimy.

Każdy żyje w swoim mikroskopijnym świecie, lecz co się w nim staje, co zmienia?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz