Początek.
Pierwszą przegraną człowieka jest to, że zapomniał kim jest on sam.
Bo jeśli stworzeni jesteśmy na obraz i podobieństwo samego Boga to
i sam człowiek, w nim to Jawi się Bóg - uniknąć moglibyśmy i
odrzucam tu jakiekolwiek jeśli. Jedyne "jeśli" to, to: Jeśli człowiek przyjął by jedynie całą swoją naturę, wówczas nie ma innej drogi, by
tam ujrzał i widział samego Boga! Tego nie sposób zmazać, zaprzeczyć bardziej, bądź mniej krętą ideologią, poglądem. To zło czuje, że nie poprzestało iż człowiek odstąpił od Boga,
lecz wyparł się od tej chwili, zaczął się wypierać samego siebie. A
skoro wyparł się siebie i w sobie nie znajduje człowieka, jest tylko
możliwe, by wrócił tam, idąc do źródła, które nadało mu to wszystko, kim
jest on sam. I owszem początkiem stało się iż mężczyzna wyparł się siebie
wpierw. Przestał być mężczyzną- człowiekiem i wyparł się tym samym
kobiety.
Wobec tego ten owy konflikt między męskością a kobiecością, że złe są kobiety, bardziej od mężczyzn i na odwrót, nie jest taki. Jedynie, który istnieje, to ten iż kobiety wypierają się siebie, tak jak mężczyźni to robią. Zatem samego człowieka. Wypierają się siebie, a zarazem czynią wszystko pod pozorami
czegoś innego, by znów wrócić i zrozumieć kim jestem, jako kobieta i
pytam o piękno swoje, lecz w istocie się go wypieram. A jeśli kobieta nie znajduje męskości mężczyzny, człowieka w nim, to dlatego iż sam się wyparł tego. W tym szaleństwie gdzież jesteśmy?.
Tylko w Bogu źródło, i tylko w
ponownym zaufaniu temu mężczyźnie i tej kobiecie, by wrócić do
początku, to wszystko jest ciągle jednym- mężczyzna znów chce być
mężczyzną, a kobieta kobietą i pragną tylko wrócić i ujrzeć siebie
patrzących na siebie na których spogląda Sam Bóg. Próbujemy w tych własnych strzępach odbudować zapełnić siebie,
istotę tego kim jesteśmy, i myślimy że dla samych siebie jesteśmy
wrogiem, kiedy to jesteśmy lekarstwem w Bogu, i to nie w
sile, bo ciągle będzie brakiem , lecz w słabości jej i jego znaleźć
możemy męskość i kobiecość, bowiem istnieją dziś już tylko słabi
mężczyźni i słabe kobiety na sposób ludzki i ludzko słabi. Przyjąć słabość własną by zyskać sile i przyjąć słabość kobiety by ja zyskać. Od kąd żyję ciągle mówiło się o istnieniu bądź nie Boga jakież to
wszystko było oszustwem, że wierzymy bądź nie, a jeśli tak to słabi
jesteśmy, nie ma w nas męskości i kobiecości, i by człowiek potrzebował
jakiejkolwiek siły? że wiara by mu była do czegoś potrzebna. Kłamstwem
jest dopuszczenie do takich rzeczy, bowiem coś z całą pewnością chciało,
ktoś chciał by istniały takie dwie płaszczyzny i niezależnie od wyniku,
człowiek był, pozostaje poza tym wymiarem, jako oddzielny byt. Ta dwu płaszczyznowość sprawiła, że człowiek znalazł się na
zupełnie innej trajektorii, od tąd wszystko było tylko takie i
zaczęliśmy szukać rzeczy nie wiadomo gdzie i jak, lecz przede wszystkim
gdyby ktoś choćby rzekł "bądź uważny i przyglądaj się człowiekowi kim jest" -
wszystkiemu, co zawiera się w nim, już tu znajdzie Boga. Czuje ze Bóg jest niewyobrażony, w szaleństwie dał nam wszystko, każdą rzecz świata byśmy poznali miłość!- Jego. Dał nam rzeczy od których uciekamy cale życie, których się boimy.
Zły wie, że w tej ucieczce jest jego zwycięstwo, chce byśmy się nigdy
nie smucili, nie płakali, A ty nawet jak zaprzeczysz samemu sobie będziesz płakał będziesz
smutny i będzie Ci źle, Bo tak zakorzeniona jest w każdym z nas miłość,
tu znajdujesz Boga. A te rzeczy to zabrzmi dziwnie, lecz są piękne. Ostatnio bylem
smutny, lecz nie był to smutek taki jak zawsze, moje serce było smutne i
łzy one były inne, może dlatego że pierwszy raz pozwoliłem wejść i
zobaczyć czym jest ten płacz i smutek. To jest niemożliwe, tak bardzo jesteśmy sercem z Jego serca, iż u szczytu upadku, gdy przegrywamy wszystko -przychodzi On!. I tu sensowne staje się powiedzenie, pochodzi ono z
głębi, rdzeniem jest tu Bóg. Człowiek musi odbić się od dna, musi się stoczyć, lecz tu wszystko jest czymś innym niż powierzchowne wyobrażenie.
W człowieku istnieją niesłychane, niestworzone siły w których jest Bóg. Człowiek przede wszystkim odrzucił siebie
i tu zamknęły się ostatnie drzwi przed nim samym i od tej to chwili
trudno człowiekowi być nawet i człowiekiem, samym sobą, z wielkim trudem
jest by świętość była możliwa, nie wie, co to znaczy być człowiekiem,
wszystkiego się boi strachu, lęku, słabości, gniewu, a przez to wszystko
najbardziej jest z nim, najbardziej Bóg- Stwórca. Przez boże szaleństwo. Wypierając się zatem Boga wypieramy się samych siebie i odwrotnie wypierając się samych siebie wypieramy się Boga. Kiedy to wszystko się zaczęło, kiedy.?. Wiem, im człowiek zły, zgorzkniały jemu najwięcej i najbardziej
brakuje miłości. I gdy zło zagarnia swoje plewy to tylko dlatego, iż
miłości jest tak mało. A świat nie istnieje pusty ten brak jakakolwiek siła musi
wypełnić, wręcz gdyby zła nie było miłość by musiała zastąpić inna siła.
Lecz zło ono jest najbliżej dobra, najbardziej świadczy o braku
miłości, lecz nie wolno nam wierzyć w zło, tylko tego nie może człowiek
czynić. Jest Wiara Nadzieja I Najsilniejsza Miłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz